Artykuly
Medytacja



Stosunkowo niewielu ludzi zdaje sobie jednak sprawę, iż do rozpoznania nietrwałej i iluzorycznej natury codziennego życia potrzebna jest poważna codzienna praktyka. Nie wystarczy tylko posłuchać moich słów, przeczytać książkę lub dojść do intelektualnego zrozumienia tej prawdy. O buddyjskiej praktyce słyszało wielu, ale niewielu chce się jej naprawdę poświęcić. Jeszcze trudniej spotkać kogoś, kto praktykuje, budzi się ze snu i zamiast zapaść weń z powrotem, w końcu urzeczywistnia swą własną naturę. [Mistrz Szeng-Jen "Bęben Dharmy"]


Medytacja najczęściej kojarzona jest mylnie z jakimiś wschodnimi i nieco egzotycznymi praktykami. Niektóre strony katolickie straszą swoich czytelników tym słowem, twierdząc, że są to praktyki związane z przynależnością do sekty. Wśród wielu różnych rodzajów medytacji istnieją również takie, które są związane z różnymi religiami, np. buddyzmem czy hinduizmem, ale istnieje też medytacja chrześcijańska, praktykowana w wielu klasztorach. Osoby świeckie również mogą się jej nauczyć. Zainteresowanych zachęcam do poszukania informacji na ten temat.

W tym tekście nie będę się zajmować technikami medytacyjnymi, ponieważ nie ma jednego, właściwego dla wszystkich sposobu medytowania. Każdy z nas musi samodzielnie znaleźć sposób, który mu najbardziej odpowiada, a żeby go znaleźć powinien poznać różne szkoły i wypróbować która z nich najbardziej mu odpowiada. Można medytować siedząc, można też stosować medytację aktywną, w ruchu, jaką jak np. Tai-Chi. Przegląd technik medytacyjnych można zaleźć np. w książce Osho "Techniki medytacyjne"

Bez medytacji nie ma rozwoju. Nigdy nie poradzimy sobie ze swoimi problemami, jeśli nie nauczymy się i nie nabierzemy nawyku regularnego wyciszania się. Wszystkie problemy życiowe biorą się ze splątania emocjonalnego, mentalnego i duchowego. Jak myślimy, tak żyjemy, a w naszym życiu realizuje się tylko to, czego się boimy i w co głęboko wierzymy. Problem polega na tym, że często w ogóle nie mamy pojęcia o tym, w co naprawdę wierzymy, ponieważ niektóre przekonania są głęboko ukryte w podświadomości i nie mamy z nimi świadomego kontaktu. Czasem wystarczy jedno niefortunne zdanie wypowiedziane przez naszych rodziców lub inne autorytety, żeby zablokować nasz rozwój na długie lata, a nawet na całe życie. Podświadomość małego dziecka chłonie wszystko bezkrytycznie, a słowa rodziców i innych dorosłych, nawet zupełnie niemądre, przyjmuje jak boskie objawienie. Z drugiej strony często nie wierzymy naprawdę w to, w co według naszych przekonań wierzymy i w co wierzyć powinniśmy. Są to tylko deklaracje słowne lub nawet samooszukiwanie się.

Żeby osiągnąć cel musimy się wyciszyć, ponieważ tylko w głębokiej ciszy i spokoju usłyszymy głos prawdy. Możemy wtedy usłyszeć głos naszego Opiekuna (którego ma każdy z nas), naszej Wyższej Jaźni lub samego Boga. Oczywiście jeśli ktoś jest pełen lęku, może usłyszeć głos, którzy weźmie za głos diabła, lecz będzie to tylko manifestacja jego własnych obaw i niewłaściwych wierzeń.



<1-2-3>








Menu
<

Nasza strone odwiedzilo:







Wyszukaj











Wszelkie prawa zastrzezone wwwwojcikpl
>